Pytanie natury egzystencjalnej #2


Nieraz zadawaliście sobie pewne pytania, na które nie da się znaleźć odpowiedzi, pytania, które dręczą współczesnych filozofów, pytania, które zawsze zostaną pytaniami, a odnoszą się do rzeczy najważniejszych. Pytania te jednak nie sprowadzają się tylko do człowieka i sensu jego istnienia, ale tworzą kręgi nietypowych pytań egzystencjalnych, na które staram się odpowiadać. I tak po pierwszym dobrze odebranym pytaniu o wyrastanie ludzi na drzewach przyszła kolej na następne oraz na odpowiedź, która chociaż powierzchownie zaspokoi naszą ciekawość. Dziś zajmiemy się stworzeniem najbardziej prawdopodobnej wersji zdarzeń, odpowiadającej na problematykę: „Jak może wyglądać obca cywilizacja, która będzie naszym pogromcom?”. Istnieje bardzo dużo teorii odnoszących się do istnienia pozaziemskich cywilizacji, które mogą zamieszkiwać masę bliźniaczych do naszej planet. Ze swoim własnym naturalnym satelitą, gwiazdą podobną do Słońca w swoim układzie, dostateczną ilością wody i tlenu. Jest również masa planet, które mogłyby zawierać dużą ilość pierwiastku możliwego do wykorzystania tak jak tlen na Ziemi. Oprócz słynnego sygnału „WOW”, który mógłby być sygnałem od kosmitów, czy „kręgów w zbożu” i Ufo nie ma jednak wyraźnych znaków na ich istnienie. Wspomniany sygnał mógł do nas iść jednak setki lat, a w tym czasie ich cywilizacja wpaść mogła w zarazę, wybuch wojny, który mógłby być początkiem ich końca, czy wybuch bomby biologicznej. Wersją bardziej prawdopodobną jest jednak pokonanie ich przez sztuczną inteligencję, co prędzej, czy później może spotkać również i nas. Jak jednak będą wyglądać nasi pogromcy? Czy będzie to sztuczna inteligencja, czy pozaziemska cywilizacja? Cała dalsza część „Pytania natury egzystencjalnej” jest uzależniona od odpowiedzi na to ostatnie pytanie. Wybierając pomiędzy dwoma ścieżkami jestem zdany tylko na siebie, a wybór ten ma kluczowe znaczenie przede wszystkim dla Was, moi Drodzy Filozofowie i od niego uzależniona jest Wasza opinia mojego postu. Zdecydowałem się jednak na wybór wersji, która daje mi większą wodzę fantazji – postawiłem na obcą cywilizację. W większości grafik są oni przedstawiani jako jajogłowe, wielkookie istoty o nieludzkich kształtach, najczęściej w kolorze groszku pastelowego, bądź zieleni aloesu (jak dla mnie szary i zielony). Ale czy słusznie wyobrażamy je sobie jako kreatury, bądź krewnych Jody? Moim zdaniem byłyby bardziej słodkimi czworonogami z ogonem i dziwnym, piskliwym głosem, a ich komunikacja opierałaby się na wielokrotnym powtarzaniu jednego wyrazu w różnych sekwencjach i różnym tonem (na przykład „miau”!). Zapewne również ich niepozorna komunikacja kryłaby szyfry możliwe do rozszyfrowania jedynie przez stworzenia o znakomitym słuchu, musiałyby również mieć znakomity węch, aby wyczuć kosmiczną, nienaturalną woń… (Czyżby psy?). Być może żyją wśród nas, a my zamiast ich wytępić ich karmimy i sprzątamy ich kuwety? Oczywiście istoty inteligentniejsze od ludzi nie dawałyby po sobie poznać, że mają większą wiedzę od nas, a ujawniłyby ją jedynie podczas ostatecznego starcia, ale wtedy byłoby już za nas za późno… Może jednak kotopodobna cywilizacja jest moim abstrakcyjnym wymysłem, a może wymysłem osoby, która mnie kontroluje i ma nade mną władzę, a prawda jest zupełnie inna. Równie dobrze świadoma naszego istnienia obca cywilizacja może widzieć nas w sposób podobny, jaki my postrzegamy ich. Mogą być atrakcyjnymi, rozbudowanymi i inteligentnymi stworzeniami, dla których stanowimy prymitywną formę życia. Ze względu na tę różnorodność ciężko jest jednoznacznie orzec, jak wygląda obca cywilizacja. Jest to jednak pośrednio pytanie natury egzystencjalnej, więc jestem w stanie wysnuć jedynie teorię, która choć częściowo zaspokoi Waszą ciekawość na temat mojej wizji. Otóż według mnie obca cywilizacja będzie wyglądać tak: 






Mam nadzieję, że dałem Wam interesujący pogląd na przedstawioną sytuację, a Wy zaproponujecie inny, równie ciekawy w komentarzach pod tym postem. Dziękuję za uwagę i wyprawę śladami zagadek natury egzystencjalnej. W drugim wpisie w tym „tygodniu blogowym” mam zamiar otworzyć nową serię, którą będę mógł realizować tylko wówczas, gdy będziecie w niej uczestniczyć. Mam nadzieję, że wypali. Z mojej strony to tyle, cześć.
Profil Google+

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciekawiej o "Balladynie"

Obrona Balladyny

Czyżby tylko zbierzność zdarzeń? Dobrawa, a Księżniczka Leia