Kto by się spodziewał #2
Na prawdę ostatnimi czasy mój blog przeżywa lata... znaczy dni świetności. Sala Filozofów została odwiedzona 1000 razy! To imponuje i przechodzi moje pojęcie! Najpopularniejszy post to polecany przeze mnie w bocznej zakładce wpis o snach, który został odtworzony 83 razy! Jeśli zobaczyło go tyle osób mogę przypuszczać, że jest to kawał dobrej roboty i motywuje mnie to do dalszej pracy, pisania, tworzenia gif'ów i wszelkiego rodzaju dodatków do postów i mam nadzieję, że będzie to zauważalne. Jeśli chodzi o post najczęściej przez Was polecany jest to pierwszy wpis z nowej serii - Druga muza, który uzyskał wynik +9. Jeśli chodzi o dni wyjątkowej oglądalności zaraz po wznowieniu działalności na blogu są to dni: 17 lutego (99 wyświetleń), wychodzący poza magiczną granicę jedynki i dwóch zer 19 luty (116 wyświetleń) oraz wyróżniający się nad inne 21 luty z wynikiem 139 odsłon. Mam nadzieję, że ta seria będzie kontynuowana i uzyskamy większy rozgłos na scenie blogowej. Zastanawiałem się nad małym specialem na tę okazję, ale pomyślałem, że coś szczególnego przygotuję na 10 000 wyświetleń (o ile to kiedyś nastąpi - mam nadzieję, że będzie to w niedalekiej przyszłości), a na 1000 zadowolę Was dwoma nowymi seriami, które ujrzą światło dzienne na przestrzeni dwóch dni - pierwsza jutro, a druga pojutrze. Rozszerzy to tydzień blogowy do trzech postów (a właściwie czterech, ale tego nie liczyłem) i mam nadzieję rozszerzy moje i Wasze literackie horyzonty. Może nawet drugi post z serii "Kto by się spodziewał" dostanie więcej razy +1 niż pierwszy i zyska większy rozgłos, bo już naszej społeczności nie można nie brać pod uwagę, czy traktować z przymrużeniem oka - nie jesteśmy zbyt liczni, ale jesteśmy silni i się szybko powiększamy. Chciałem też coś ciekawego wprowadzić na mój profil Google+, aby mieć z Wami lepszy kontakt i dać coś ciekawego od siebie. Jeśli macie jakiś pomysł - piszcie w komentarzach. W sumie to nie mam pomysłu jak zakończyć ten post, więc może przedstawię Wam zdjęcie, które znalazłem w sieci i które diametralnie zmieniło moje podejście do sporadycznego wejścia w paint #1, gdyż nad takim widokiem mojego dzieła się nie zastanawiałem i nie byłem świadomy jak przy dużej porcji spojrzenia konesera obrazów można zmienić symbolikę trzyminutowego dzieła. Zachęcam do czytania innych moich postów i do zajrzenia w zakładkę "Srebrne Myśli" w celu zobaczenia sentencji drugiego sortu . Z mojej strony to tyle, jeszcze raz dziękuję, że jesteście, czytacie, klikacie +1 i może niedługo komentujecie... Z dużą porcją energii do pracy żegnam się z Wami wspomnianym wcześniej obrazkiem.
Komentarze
Prześlij komentarz