Jak przebrnąć przez "Zwierzenia" z "Ludzi bezdomnych" Żeromskiego

Jeszcze zanim wystrzelamy kilkadziesiąt złotych w kolorowych iskrach, które oglądać będziemy niewyraźnym wzrokiem (oczywiście zmąconym przez łzy estetycznego uniesienia), warto podsumować sobie cały rok, spojrzeć na strony nieregularnie prowadzonego pamiętnika, przypomnieć sobie zapisane wcześniej cytaty i zwierzyć się ze wszystkiego, co chcemy zostawić razem z mijającym rokiem. Zaraz, zaraz, jak to? Nie prowadzicie pamiętnika? Nie wplatacie w zdania randomowych cytatów tylko po to, by popisać się znajomością literatury? Wasze myśli dają się zapisać logicznym ciągiem znaków, które tworzą konwencjonalny kod? Może jeszcze nie macie zamiaru męczyć innych trzygodzinnym monologiem? To się dla Was źle składa, bo rozdział "Zwierzenia" z  "Ludzi bezdomnych" prawdopodobnie prędzej czy później przeczytacie (lub już macie to za sobą - co za ulga!), a jeśli chcecie pozostać w umiarkowanej równowadze psychicznej, to lepiej przygotować się do tej przeprawy. Służę więc radą - co zrobić, by nie zwariować przy "Zwierzeniach".
1. Zacznij wstawiać cytaty znane z popkultury w swoje wypowiedzi, oczywiście tak, by nie były potrzebne do przekazania myśli.
Ten dzień był fatalny. "Wakacyjne pierdolenie twojej starej na basenie". Muszę się czym prędzej pozbierać.
2. Umieszczaj niepotrzebne latynizmy.
Trzeba anulować, bo we will lose. Nie chcę, by ten dzień przyniósł zgniłe fructa.
3. Nie kończ zdań , pomijając najważniejsze...
4. Staraj się wkraczać bez kontekstu i nic nie wnosić swoją obecnością - to pozwoli utożsamić się z narratorem.
5. Ach, używaj emocjonalnych zwrotów i masy wykrzykników!... Tak! Wykrzykników! I drugie tyle wielokropków...
6. Opisuj przyrodę, tak... Przyrodę! opisuj...
7. Przerywaj zdanie, gdy mówisz coś mądrego. Lepiej wstawić strofę antycznego utworu - w razie czego nie będzie na ciebie.
8. Uż. wielu skrótów, na pewno umilą l. w. cz. j.d. j.p.2g.m.d.!...
9. Ewentualnie możesz pominąć cały rozdział, za wiele to on nie wnosi ani do książki, ani do życia.
Ale oczywiście lepiej przeżyj to sam, nie zamieniaj serca w twardy głaz!... Veni, przeczytałem, już prawie nic nie pamiętam, ach...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciekawiej o "Balladynie"

Obrona Balladyny

Czyżby tylko zbierzność zdarzeń? Dobrawa, a Księżniczka Leia